AKATSUKI
  Kolendnicy
 

Zwykły wieczór w siedzibie głównej Akatsuki. Nagle zagrzmiał dzwonek do drzwi.

L. WTF?!

S. kogo diabli niosą?

K. huj wie…ide otworzyć.

Po chwili za Kisame do salonu wchodzi trzech facetów śpiewających kolędy.

L. Kurwa! Zamknijcie się!

H. o kim oni śpiewają?

D. o Jezusie Chrystusie czy jak mu tam…

H. <wzrok mordercy psychopaty>

Kolędnicy: coś nie tak?

S. <podnosi wzrok spod gazety> owy nażelowany ćpun wierzy w Jashina.

Kolędnik I : Zenon! Mówiłem żeby nie przychodzić do Akatsuki!

Kolędnik II : Marian! Skąd miałem wiedzieć?!

H. <wyciąga kosę>

 Zenon zaczął rzucać w Hidana wszystkim co ma pod ręką.

H. Osz ty gnoju *…* 

M. Ale my nic nie zrobiliśmy!

Reszta Akatsuki wyciąga popcorn i rozsiada się na kanapie

H. jak z wami skończę to ręka, noga, mózg na ścianie *…*

M. a czy w ostatnich chwilach życia mogę rozdziewiczyć tamtą blondynę? <look na Deia>

S. za późno…

M. kurwa….

L. hej wy! Dzisiaj jestem wyjątkowo wkurzony więc jeśli wam życie miłe to spadajcie.

Zenon wybiega z domu, a ten drugi zostaje xP

L. nie słyszałeś? Wy-pier-da-laj!!!

M. ja tu zostaje!!!

H. *…*

L. ty nie rozumiesz po ludzku jak się do ciebie mówi? =.=

M. nie!

H. ostatnie życzenie? *…*

M. huj ci w dupe!

H. życzenie nie do spełnienia *…*

Materiał ocenzurowany. Zdradzę wam tylko że Marian spoczywa w pokoju ( pokoju Hidana na półce z zabawkami xD ).

L. nigdy więcej nie otwieramy drzwi nieznajomym…

S. mówisz jak moja babcia…

L. =.=

Wchodzi Kakuzu

K. cholera…stanął mi…

H. stanął ci? *-*

K. zegarek mi stanął idioto =.=

S. takie rzeczy to tylko w erze…

H. zamknijcie ryje >< przecież wiedziałem!

S. wiedziałeś?

H. jestem nadzwyczajnie inteligentny! ><

S. taaa…a domestos to perfumeria

H. domestos to nie jest perfumeria?

S. a co ty myślałeś? O_O

H. musze wywalić tą wode kolońską…

Kilka godzin później. Pokój Deidary. Wchodzi Sasori.

S. Deidara…słuchaj…jest taka sprawa…

D. <burak> tak?

S. no widzisz….

D. tak? *_*

S. to dosyć delikatna sprawa….

D. tak? *_*

S. no bo ja…

D. tak? *_*

S. ja ko…..

D. Ko…chasz mnie? *_*

S. nie =.= ja komornika zakopałem gdzieś w ogrodzie i nie mogę go znaleźć.

D. T-T

 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 28 odwiedzający (35 wejścia) tutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja